Porównanie komedii pt. " Za jakie grzechy, dobry boże? " z komedią pt. " I znowu zgrzeszyliśmy, dobry boże!"
Przezabawne komedie francuskie, gdzie druga jest kontynuacją pierwszej, obie w reżyserii Philippe'a de Chauverona. Pierwsza z nich swoją premierę miała w 2014 roku, na drugą trzeba było czekać do lipca 2019.
W
głównych rolach zagrali Christian Clavier oraz Chantal Lauby .W
pierwszej części poznajemy ich jako rodziców czterech pięknych córek, a
każda z nich trzech posiada męża pochodzącego z innego kraju. W
najmłodszej córce rodzice pokładają swoje ostatnie nadzieje, że chociaż
ona znajdzie sobie męża Francuza i najlepiej katolika. Pierwsza z córek
ma męża Araba, druga Żyda
a trzecia Chińczyka. Mężczyźni są wykształceni, oddani swoim żonom ale
każdy z nich jest inny, każdy ma odmienną kulturę i religię.Ciężko
zebrać ich przy jednym stole u teściów, by nie dochodziło między nimi do
kłótni. Jednoczą się dopiero wówczas, gdy okazuje się, że czwarta córka
zamierza wziąć ślub z czarnoskórym chłopakiem z Afryki. I tu zaczyna
się pełna zabawnych sytuacji istna komedia... Rodzice są załamani. Nie
tak wyobrażali sobie swoją konserwatywną rodzinkę. Wile tutaj dowcipów
na tle rasowym, a przecież są i żyją we Francji, najbardziej
tolerancyjnym kraju Europy.
Mimo wszelkich starań i tak dochodzi do ślubu czwartej córki .
Zięciowie łączą siły i postanawiają stworzyć wspólną firmę.
W
drugiej części tj."I znowu zgrzeszyliśmy, dobry boże" firma chłopaków
plajtuje i każdy z nich postanawia wrócić do swojego ojczystego kraju,
zabierając ukochane córeczki swoim teściom.
I co się okazuje...że niechęć teściów do swoich zięciów przeistacza się w wielką do nich miłość !!!
Rodzice
postanawiają zrobić wszystko, by zatrzymać całą rodzinę we Francji.
Teściu swą całą odprawę, bardzo wiele milionów, wydaje na łapówki aby załatwić
swoim zięciom pracę, by za żadne skarby nie chcieli opuścić
nieprzychylnej dla nich do tej pory Francji.
W tej części pojawia się
jeszcze nowy cudzoziemiec Talib, który na prośbę księdza zamieszka w
ich posiadłości i również jego postać wniesie wiele zabawnych sytuacji.
W
pierwszej części " Za jakie grzechy, dobry boże " reżyser po kolei
skupił się na każdej rodzince , przedstawiając w znakomity i satyryczny
sposób różnice kulturowe. Wyśmiał w nich przede wszystkim niechęć
Francuzów do obcokrajowców. W części drugiej natomiast o ironio
teściom już nic w zięciach nie przeszkadza, są w stanie wszelkie
różnice zaakceptować byleby nie stracić z pola widzenia swoich córek.
Nie przeszkadza im już ta wielokulturowość. Kochają swoje wnuki nad życie, mimo że każde jest inne.
Cała ta rodzinka jest jak kolorowa Francja !!!
W
części drugiej reżyser wiele scen umieszcza w plenerze, dzięki czemu
poznajemy uroki przepięknej Francji. W tej też części reżyser wychwala
francuskie jedzenie i wino - jakież to typowe dla francuzów...
W drugiej części ku wiwatom dla pełnej tolerancji reżyser umieścił ponadto ślub lesbijski, afrykańskiej siostry Nooma tj. męża najmłodszej córki jakże konserwatywnych rodziców.
Jeżeli miałabym wybrać, która część bardziej mi się spodobała...
nie jestem w stanie -
obie są bardzo zabawne i chłoną widza bez reszty .
Oceniam je na równi, przy każdej bawiłam się znakomicie .



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz